Ten rozdział rozwija refleksję na temat nadmiernego stosowania sygnałów ostrzegawczych i środków bezpieczeństwa w przestrzeni publicznej. Ich nadmiar sprawia, że staje się ona miejscem nie tyle bezpiecznym co nieprzyjemnym a wręcz opresyjnym. Jest to efekt znany z każdemu, kto w życiu codziennym zetknął się z nadopiekuńczością czy nadmierną, nadskakującą troską.
[poniższy obrazek można dać obok leadu – czyli obrazek np. 2/3 pełnego lamu a obrazek 1/3]
20151230_145436 (800x800)

 

 

Zbędne kolory i bariery

[poniższe fotki można dać w dowolnym porządku, tekst będzie się do nich odnosił przez ponumerowanie]

W naszym otoczeniu możemy znaleźć całą galerię przykładów „straszącej” infrastruktury w założeniach mającej zapewniać bezpieczeństwo, a rzeczywistości stosowanej bezrefleksyjnie i często zbędnej. W wielu tych sytuacjach są to rozwiązania źle zaprojektowane lub typowo techniczne, które nie zostały zweryfikowane pod względem estetycznym. Często najwyraźniej nikt w ogóle nie zweryfikował w terenie konieczności użycia. Oto kilka przykładów:

  1. Ulica z uspokojonym ruchem i szerokimi chodnikami upstrzona grubymi, białoczerwonymi słupkami antyparkingowymi sprawia wrażenie wyjątkowo niebezpiecznej. Tutaj wystarczyłyby cienkie słupki w neutralnym kolorze z jasną końcówką.
  2. Pełnowymiarowa drogowa tablica ostrzegawcza dobra dla tirów, ale zupełnie zbędna na drodze rowerowej (wystarczyłoby namalowanie na drzewie kilku pasków). Dodatkowo, droga rowerowa została błędnie poprowadzona po stronie wyjść z posesji (stąd konieczność zaznaczenia pasami licznych skrzyżowań).
  3. Zbędny ostro czerwony kolor drogi rowerowej (czerwony grysik nalepiony na klej wciąż śmierdzący po paru latach). Dodatkowo barierka chroniąca od… wypadnięcia z chodnika na trawnik? Ekran z barierką tworzą ciąg izolujący od otoczenia i uniemożliwiający ucieczkę w razie kolizji.
  4. Totalna sprzeczność. Trakt pieszo-rowerowy poprowadzony wzdłuż brzegu Zalewu ze względu na walory krajobrazowe i zupełnie zbędna biało-czerwona barierka ostrzegająca przed niebezpieczeństwem korzystania z tej formy rekreacji.
  5. Grodzone osiedle w Białołęce. Wbrew pozorom mieszkania były tu tanie, ale dla fasonu – aby nadać im blichtr prestiżu – dodano szlabany i portiernie. W ten sposób mieszkańcy musza płacić za to, że ich przestrzeń publiczna jest podzielona i pełna wścibskich spojrzeń „ochrony”. Przed czym?
  6. Trakt spacerowy koło Ogrodu Botanicznego. Poprowadzenie koryta rzeki blisko chodnika skłoniło projektantów do instalacji barierki, która jest wbrew pozorom zupełnie zbędna. Skutek jest taki, że nie sposób się tu minąć na rodzinnym spacerze, a z wysokości oczu dziecka ta alejka sprawia wrażenie ścieżki do przeganiania dla bydła.
  7. Szczyt absurdu. Barierka oddzielająca chodnik nawet nie od płaskiej powierzchni lecz od wznoszącej się skarpy.
  8. W tym miejscu znak informujący, że mamy tu do czynienia ze schodami, skłania przechodnia do szukania w nim ukrytych znaczeń. Może chodzi o schody ruchome?

 

Dobre pomysły

Połączenie obowiązującej „mody” na nadmierne stosowanie kolorystycznych sygnałów ostrzegawczych i niewiedzy o właściwym umieszczenia ich a schodach spowodowało, że każdy stopnień pomalowano na jaskrawo żółty kolor, co spowodowało, że schody stały się najbardziej zauważalnym obiektem w okolicy. Tak nie oznacza się nawet schodów na pełnych ludzi dworcach i stacjach metra. Na szczęście z czasem kolor wyblakł. Niestety, o poręczach z drugiej strony zapomniano.

[tu prawe zdjęcie należy zzoomować, żeby przypominało w kompozycji to po lewej]

Przypadkiem udało się sfotografować te same słupki antyparkingowe na etapie ich odświeżania, po pomalowaniu na biało i po nalepieniu na nie czerwonych odblaskowych taśm. Widać, że biały, neutralny kolor zupełnie by wystarczył i pasu zupełnie by wystarczyły. Biało-czerwona pstrokacizna wprowadza niepotrzebny dysonans w krajobrazie. Pytanie, co pojawi się tu w przyszłości – może migające światła?

Jest wiele wzorów barierek. Zamiast popularnych w Lublinie barierek-kaloryferów można zastosować znacznie subtelniejsze rozwiązania, mniej narzucające się widokowo. W roli zapór antyparkingowych można zastosować kamienne półkule, które dodatkowo służą do siedzenie. Można też z barierek zrezygnować jak na ul. Bursztynowej, gdzie piesi najlepiej czują na drodze rowerowej, mimo że od krawędzi nie oddziela ich żadna barierka.

07 P1060990

Można polepszyć widoczność pasów bez stosowania czerwonego koloru. Wystarczy powiększyć lokalny kontrast na graniczy kolorów jak przy wyostrzaniu obrazów. Innymi słowy polega to na zaznaczeniu konturów białych pasów na szarym tle (Wiedeń).