Pieszy i pies
Pies jest najlepszym przyjacielem człowieka, dlatego relacjom pies-człowiek w przestrzeni publicznej warto poświęcić osobny rozdział. Dla wielu osób spacerowanie z psem to podstawowy sposób korzystania z otoczenia i spotykania znajomych. Rodzi to trójstronną relację: swoje potrzeby mają psy, ich właściciele i inni piesi.
Kupy / kultura / toalety
[Pierwsze zdjęcie jest najważniejsze, kosz można wykadrować pionowo]
„Twój pies – Twoja kupa” to najbardziej precyzyjne określenie tego, o co najczęściej chodzi, kiedy mówimy relacjach pies-człowiek w mieście. Specjalne kosze i dystrybutory torebek na kupy mają znaczenie raczej wychowaczo-propagandowe niż praktyczne. Odchody można wrzucać do każdego kosza, a każdy właściciel psa powinien mieć na nie małe, biodegradowalne torebeczki, które sprzedaje się w sklepach. Chodzi o to, aby to robił, szczególnie tam, gdzie poruszają się piesi lub gdzie widok psich kup może przeszkadzać. W miejscach pozbawionych trawników potrzebne są osobne psie toalety. Mogą one być równie eleganckie co ludzkie.
Wybiegi – psi Facebook
Wbrew pozorom psi wybieg to coś więcej niż toaleta. Jest to pełnoprawne miejsce towarzyskich spotkań i fizycznej aktywności psów – i przy okazji ludzi. Dlatego warto je tworzyć wszędzie tam, gdzie nie ma miejsca na spacery. Psy bowiem również mają swoje potrzeby społeczne. Chcą pobyć z innym psami, pobiegać, pobawić się. Dla psa każdy spacer jest nie tylko okazją załatwienia się, lecz również sprawdzenia świeżych śladów innych psów i zostawienia swoich. W tych zwyczajach psy nie różnią się od ludzi, którzy robią to samo sprawdzając wieczorem posty na Facebooku. Z tą różnicą, że psy mają swój „smellbook”, którym jest przestrzeń publiczna. Po odpowiedzi na ostatnie „posty” i zostawieniu własnych „statusów”, mogą spokojnie zasnąć.
Kłujące nawierzchnie
Także dla psów nie wszystkie miejskie nawierzchnie są dobre. Wielu z nich szkodzi sól, którą posypuje się chodniki i jezdnie w zimie. Zdarza się też, że mniejsze psy unikają nawierzchni wysypanych ostrym gresem, który kłuje w łapy. W takich sytuacjach psy nie chcą iść lub schodzą na jezdnię.
Krzyżowanie się szlaków
Mało znanym ale istotnym problemem jest nakładanie się lub krzyżowanie szlaków psiarzy i innych pieszych spacerujących z dziećmi. Jeśli tylko to możliwe, należy takie szlaki identyfikować i rozdzielać. Na tym zdjęciu widać, że w Wąwozie Jana Pawła II miejsce piknikowe wyznaczono dokładnie tam, gdzie właściciele psów chadzają na spacery. Słupki z napisem zapewniającym, że tu jest czysto, świetnie nadają się do obsikania. Tymczasem osoby korzystające z trawy wolą miejsce obok, pod drzewami, na wzgórku, gdzie trwa nie jest skoszona.
Szczekanie zza płotu
[zamarkować fotkę PIES SZCZEKA ZZA PŁOTU]
Utrapieniem chodzenia po kwartałach domków jednorodzinnych są psy, które szczekają na przechodniów. Seria takich nagłych, głośnych dźwięków, dobiegająca czasem na raz z wielu kierunków i odczytywana przez człowieka jako agresywna, potrafi przerwać myśli i rozmowę lub obudzić dziecko z trudem uśpione w wózku. Tymczasem pieszy na ulicy ma prawo do ciszy i nic nie usprawiedliwia właścicieli psów, którzy tolerują takie zachowania swoich zwierząt.