{wstęp fontem leadu, dalej szeryfowym]

W tym rozdziale zajmujemy się sytuacjami związanymi z dłuższym pobytem pieszych w jednym miejscu, kiedy pobyt ten ma charakter rekreacyjny, towarzyski, rozrywkowy itp. Jest więc formą spędzania czasu ma . Nie są to więc czynności konieczne jak komunikacja piesza (przemieszczanie się). Kiedyś czas wolny był czymś oczywistym i „niewidzialnym”. Dziś o zasoby czasu wolnego mieszkańców toczy się gra rynkowa, w której miasto jest tylko jednym z konkurentów. Inni konkurenci to m.in. media, multimedia i centra handlowe. Co ma miasto z konkurencyjnej oferty spędzania czasu wolnego w przestrzeni publicznej zamiast np. przed ekranem? Jest bezpieczniejsze, zadbane, czystsze, lepiej się prezentuje „na zewnątrz”, mieszkańcy są zdrowsi i sprawniejsi, bardziej rozwinięci jako indywidualni obywatele (czują lokalną tożsamość) i jako społeczność (miasto to infrastruktura spotkań – przestrzeń publiczna jako fizyczne medium społecznościowe).  Spędzanie czasu w przestrzeniach publicznych jest więc osobną dyscypliną wiedzy wartą osobnego „atlasu”. Są one związane z czterema głównymi, powiązanymi ze sobą zagadnieniami, o których poniżej. A dalej wybrane sytuacje sygnalizujące szersze tematy. Ukazują one w większości tradycyjne rozwiązania, ponieważ obecnie paradoksalnie łatwiej kupić drogą nowość z katalogu niż zastosować pomysły stare, dobre i tanie.

[może wstęp i te fotki dałoby się zaplanować tak, żeby fotki z podpisami zmieniły się w formie 2 x 2 pod wstępem?]

 

infrastruktura 00 Nowy Sacz 2
 
INFRASTRUKTURA. Infrastrukturę do spędzania czasu spotykamy na każdym kroku: plac zabaw, chodnik, ławkę, fontannę… Piaskownica na środku deptaka w Nowym Sączu jest przykładem coraz większego urozmaicenia takich elementów zagospodarowania przestrzeni miejskiej. Świadczy to o zmianach miejskiego stylu życia. Centra miast cierpią na brak placów zabaw, a sama zabawa przestaje być czymś nieeleganckim czy niepoważnym.
 
kultura P1170067
 
KULTURA. Kulturę spędzania czasu w miejscach publicznych tworzą zwyczaje mieszkańców, które widzimy na ulicach czy placach. Nie chodzi więc tylko o dbanie o czystość. Siedzenie przed domem jest tradycyjnym przykładem tej kultury pochodzącym z czasów, kiedy ulice były cichsze i spokojniejsze. Zwyczaj do dziś spotykany u nas w małych miasteczkach. Na zdjęciu: uliczka w Tbilisi.
 
oferta 20130615_212146
 
OFERTA. Symbolem oferty spędzania czasu w Lublinie stał się widoczny na zdjęciu Most Kultury. Oferta ma swojego autora, który angażuje się w organizację czasu odbiorców. Z ofertą „wychodzi” się do ludzi, więc można ją rozumieć jako rodzaj komunikacji – zaproszenie do uczestnictwa. Infrastruktura też niesie ze sobą pewną ofertę, ale najważniejsze są w niej sprawy technologiczne. Dlatego traktujemy ją jako coś odrębnego.
 
sposoby 00 IMG_6629
 
SPOSOBY. Odkrywamy coraz więcej sposobów spędzania czasu w mieście. Jednak często znamy je tylko z widzenia, bo nie ma dla nich infrastruktury ani związanej z nimi oferty i kultury. Niektóre gry wymagają bowiem przygotowanych miejsc, nauki i dobrego przykładu innych. Na zdjęciu dorośli grający w bulle w parku Vigelanda w Oslo. Bulle można u nas kupić bez trudu, ale nikt ich nie używa, bo brak nam kultury uprawiania gier towarzyskich w miejscach publicznych.
 

Syndrom „ławki dla pijaków”

DSCF1686

Wskaźnikiem stosunku polskiego społeczeństwa do przestrzeni publicznej jest usuwanie z otoczenia wszelkich ławek, żeby nie okupowali ich „pijacy i gówniarzeria”. W ten sposób wylewa się dziecko z kąpielą, bo ławek potrzebują wszyscy, także osoby starsze czy rodzice. O tym, że młodzież nie ma gdzie się podziać nikt nie myśli, ale każdy chętnie wyrzeka na nastolatków siedzących przed komputerami. Gdzie mają siedzieć, skoro zabrano im ławki? Gdyby ławek było w bród, z pewnością imprezowicze wybieraliby te bardziej ustronne.

Strach przed trawą

Ilustracja, czym jest kultura korzystania z terenów zielonych lub jej brak. Procesja Bożego ciała na Tatarach. Za plecami fotografa jest ołtarz, ale ludzie nie moga się do niego zbliżyć. Nie wchodzą na trawę, jakby to była przeszkoda wodna. Być może od dziecka byli ćwiczeni przez dorosłych: „Nie deptać trawnika!”. Użytkownicy trawnika w parku Vigelanda w Oslo. Na Zachodzie trawa to nie widok i bariera ale coś pomiędzy dywanem i plażą. Służy do siedzenia, leżenia, jedzenia. Ludzie okupują wielkie zielone błonia i parki, ale także zwykłe międzyblokowe skwery i trawniki. Nauka siadania na trawie to zaledwie pierwsza lekcja korzystania z przestrzeni publicznych w Polsce.

Nauka korzystania z miejsc

07 20150622_150535

 

Fundacja Sztukmistrze oferuje warsztaty korzystania z Błoni dla zaawansowanych: chodzenie po taśmie, żonglerka, leżenie na hamaku. Możesz się przyłączyć. Przystań, popatrz, usiądź, można pogadać albo samemu spróbować.

Wielofunkcyjność miejsc

Dwa miejsca przy Centrum Kultury. Schodki wokół obniżonego placu, które mogą służyć jako amfiteatr, tworząc jedną z nielicznych przestrzeni, gdzie publiczność przedstawień ulicznych ma pełny komfort. Na drugim zdjęciu rampa dla rolkarzy i deskorolkarzy, która świetnie sprawdza się w dyscyplinach dla młodszych takich jak łapanie piłki i wbieganie na odlotową pochyłość. W ten sposób płynnie przechodzimy do tematu miejsc, które samym swoim klimatem przyciągają ludzi i inspirują do różnych interakcji.

Miejsca inspirujące do spędzania czasu

Rozwiązanie w dużej skali: samo przebywanie na wielkim placu ukształtowanym na zbocze w sąsiedztwie wielkich okrętowych wywietrzników jest przeżyciem. Analogiczne przeżycie w małej skali: siedzenie blisko wody, zabawa jej strumieniem i słuchanie plusku. Mądre wykorzystywanie naturalnych ludzkich instynktów, aby ludzie lubili swoje miasto.

Podwórko a plac zabaw

Kwestię spędzania czasu na dworze („na polu”) przez dzieci w ostatnich dekadach sprowadzono do tzw. placów zabaw, które coraz częściej stają się karykaturą samych siebie. Niepotrzebnie grodzone, sztucznie wesołe ale nudne. Stanowią echo ścisłej funkcjonalizacji przestrzeni: to miejsce służy do zabawy i jest bezpieczne; poza tym miejscem się nie bawimy. To mentalne przygotowanie do mieszkania w grodzonym osiedlu. Tymczasem stare dobre podwórko to coś więcej niż plac zabaw. To fizyczna przestrzeń wolności, bezpieczna mimo braku ogrodzeń. Podwórko to kreatywny stan umysłu. Podwórkowy duch potrafi dostrzec boisko między dwoma drzewami i zamienić placyk w park atrakcji. Ale potrzeba do tego paru prostych urozmaiceń: ściany, o którą można odbić piłkę i kilku rodzajów nawierzchni (trawa, klepisko, asfalt, piasek), aby było gdzie narysować pola, trasę, wykopać dołek.

Sztuka zabawy samemu

Współczesnym wyzwaniem kultury spędzania czasu w mieście jest uczenie dzieci, jak bawić się samemu: bez komercyjnej infrastruktury, specjalnych przyrządów i asysty dorosłych. Kapsle, gra w dołek, gumę, państwa, robienie sekretnych widoczków – to nie tylko sentymentalne wspomnienia obecnego pokolenia 40-50 latków, ale wciąż pełnosprawne zabawy podwórkowe. A jest przecież wiele nowych z innych krajów i kontynentów. Oby tylko miał kto je pokazać.

Innowacyjne place zabaw

Aby stworzyć innowacyjny plac zabaw nie trzeba wiele. Wystarczy usypać kilka pagórków, a na jednym z nich – zamiast na rusztowaniu – umieścić ślizgawkę. Można na nią wchodzić z wielu stron i nie spadnie się ze schodków (miejsce zabawy „Hulajłąka” w Kijanach). Wystarczy stworzyć labirynt z kamieni, po których można skakać (Karlstad, Szwecja).

Upiększanie

 

Społeczne upiększanie przestrzeni publicznej. Dosadzanie bluszczu na pustych przęsłach w Wąwozie Jana Pawła II przez Forum Kultury Przestrzeni i okolicznych mieszkańców (pod kierunkiem Renaty Kiełbińskiej). I landartowy ślimak na osiedlu Nałkowskich z 2013 („Kwiatowanie przestrzeni – akcja ślimak” w ramach programu „Lub design” Eweliny Kruszyńskiej). Kultura wspólnego działania dla dobra publicznego.

Infrastruktura spacerowa

Należy odróżnić maszerowanie w celu komunikacyjnym od spaceru dla przyjemności, który jest sposobem spędzania czasu w ruchu. Spacerowania też wymaga określonej infrastruktury: przestrzeni, miejsc do których można dojść, widoków. Skrzyżowanie spacerowe, szczególnie przy placu zabaw, powinno dać możliwość przystanięcia i rozmowy bez tamowania ruchu (wystarczyłoby zaokrąglić rogi, żeby pieszy mógł ominąć stojących). Rodzajem spacerowania jest bieganie, które z kolei potrzebuje długich ciągłych tras o zróżnicowanej, najlepiej naturalnej nawierzchni.

Targowiska

targ1

Dla wielu osób ważniejsze od szerokiego wyboru produktów jest szeroki wybór sprzedawców i sąsiadów również robiących zakupy. Targ to okazja do licznych spotkań i rozmów. Niestety, w Polsce targowiska uważane są niekiedy za coś wstydliwego. Na zdjęciu: targ na ul. Ruskiej.

Fotografowanie

20150606_224407

Hit lubelskiej Nocy Kultury 2015: lampiony z sukienek nad zamkniętą na tę okazję ul. Żmigród. Każdy chciał pod nim przejść i zrobić zdjęcie. Ta instalacja stowarzyszenia Piękno Panie i Jarosława Koziary przyczyniła się do zamknięcia ruchu na tej uliczce, pokazując, że może ona być czymś więcej niż skrótem dla samochodów. Z rosnącego popytu na miejsca do fotografowania i „szerowania” w mediach społecznościowych korzystają już takie firmy jak Philips, która rozpowszechnia w miastach swoją instalację z podświetlanych kolorowo parasolek. Czas by i samorządy zauważyły tę tendencję tworząc w przemyślany sposób piękne widoki do interakcji w sieci.

Ergonomia mebli

Mebel miejski to nie tylko kwestia estetyki, ale przede wszystkim wygody. Proste porównanie. Ławka „nowoczesna”, oryginalna ale niewygodna, „wypychająca” siedzącego (Nad Zalewem w Lublinie). I ławka tradycyjna, dopasowana do ludzkiego ciała (Svidnik na Słowacji).